Wczoraj nie pisałam bo zbyt się bałam , ze znów mi się coś stanie bo wczoraj jakiś pech mnie ogarnął .
Najpierw się poparzyłam. A potem dodatkowo jak szłam do łazienki to suszarka leżała na środku podłogi i chciałam ją podnieść i przesunąć ,ale oczywiście kabel okazał się przerwany a suszarka podłączona do prądu i oczywiście prąd kopnąć mnie musiał, bo jak inaczej .Teraz mam takie dwie malutkie dziurki w ręce. a wcześniej się w palca wskazującego poparzyłam. A potem jakby tego było mało to jeszcze szklaną podstawkę mamie pod kubek pobiłam. Nie moja wina, ze na podłogę zleciała. A jeszcze później jakby tego było mało to potem rzuciła mi się bluzka na kabel ze światłem i tak zawisła i takie światło jakby piorun rozbłysło i gdyby się jej szubko nie zdjęło to chyba zaczęłaby się palić
WsZyStKiEgO NaJlePsZeGo JaGoDa !!!
1 komentarz:
o jejciu, rzeczywiście wczoraj miałaś pecha. Mam nadzieję,że dzisiejszy dzień okaże się łaskawszy ;) Miłego dnia ;*
Prześlij komentarz